piątek, 4 marca 2011

"Excalibur" - Bernard Cornwell

Autor: Bernard Cornwell
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica , Luty 2011
ISBN: 978-83-62329-11-3
Liczba stron: 580
Wymiary: 140 x 205 mm
Cena: 42,90 zł 
Rebelia Lancelota została stłumiona, ale nie oznacza to końca kłopotów. Całe państwo celtyckiego władcy chwieje się w posadach, a on nawet nie może koronować się na króla, gdyż wciąż żyje syn Uthera Pendragona, Mordred. Czy w takiej sytuacji Artur, dotąd sprzyjający chrześcijanom, oprze się na pogańskim czarowniku Merlinie? Czy może wystarczy mu zbrojne ramię wodzów takich jak narrator opowieści, Derfel? 
Tymczasem zza wschodniej granicy atakują Saksoni, wciąż żądni nowych ziem i łupów. Czy już nic już nie jest w stanie ochronić Brytanii przed zalewem wrogów? Merlin, Największy z Druidów, orzekł, że bogowie opuścili Królestwo.
Oto ostatni rozdział historii Artura - historii pełnej niespodziewanych zwycięstw, ale także równie niespodziewanych zdrad i porażek. Znów zetrą się siły pogańskich bogów i Boga nowego, chrześcijańskiego. Bernard Cornwell przedstawia niebanalne zakończenie opowieści o Merlinie i Arturze.


Czuję się w obowiązku, żeby na początku przeprosić Was, za "potop Cornwella", którego jesteście świadkami. W krótkim odstępie czasu na blogu ukazały się recenzje trzech książek tego autora, a ja jeszcze nie mam dosyć! Mam nadzieję, że Wy też nie ;) "Excalibur" to trzecia a zarazem ostatnia część Trylogii Arturianskiej. Cóż rzec? Trochę szkoda, że historia króla Artura dobiega końca, tym bardziej, że strasznie przywiązuje się do grubych książek i do ich bohaterów.

Podobnie jak w "Zimowym Monarsze" i "Nieprzyjacielu Boga" także w tej części występuje narracja pierwszoosobowa - rzeczywistość przedstawia Derfel - jeden z wojowników Artura, który w dzieciństwie "przez przypadek" uniknął śmierci z rąk Druida. Jego prywatne historie, uczucia i wątpliwości poruszają czytelnika, który często zastanawia się, jak zachowałby się w podobnej sytuacji.

Jedyną nadzieją na lepsze życie poddanych jest Artur, ale jak może pomóc potrzebującym, skoro król Bretanii - Mordred - wciąż żyje? Oprócz wojsk nieprzyjaciela pojawia się kolejny problem - druidzi i magowie (wraz z czarownikiem Merlinem) są przeciwni wykluwającej się religii chrześcijańskiej. Artur staje więc przed trudnym wyborem - czy nadal stać po stronie chrześcijańskiego ludu i zdać się na własną potęgę, czy zaufać poganom i otworzyć sobie dostęp do sił o wiele potężniejszych niż największy na świecie wojownik.

Książka pełna zwrotów akcji! Podobnie jak w poprzednich częściach, urzekły mnie obrazy stworzone przez Cornwella i ten niezwykły, magiczny klimat. Do tego plusem jest ogólny wygląd książki - przyjemna okładka, przemyślany druk i mapka przedstawiająca miejsca opisywane w książce. Opowieść wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie - myślę, że jest godna bycia zakończeniem trylogii. Z chęcią jeszcze kiedyś do niej wrócę :)

10 komentarzy:

  1. Miałam wątpliwości, co do tej książki. Jednak recenzja przemawia na tak :) Boję się, czy nie będzie za wiele z historii i za mało bohaterów. Czy jest jakiś romans, i czy książka opowiada o losach konkretnych bohaterów, czy może są to ogólnikowe informacje bez wchodzenia w fabułę "od środka"?
    Dodaję do "Czytanych blogów" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. na pewno kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po takiej recenzji na pewno przeczytam. Już nie mogę się doczekać:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle waham się nad przeczytaniem tej książki ;)) Zapowiada się rewelacyjnie, jednak nie jestem pewna, czy przypadnie mi ona do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie skończyłam drugą część i jestem zachwycona, nie mogę się doczekać trzeciej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach sięgnąć po tę trylogię i mam nadzieję, że mi też się spodoba :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę koniecznie zaplanować sobie przeczytanie tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię takie książki, już widzę z opisu, że mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie mogę się do niej przekonać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niewątpliwie bardzo mnie do całej serii zachęciłaś (szczególnie ten magiczny klimat i król Artur :)), więc jeżeli gdziekolwiek zobaczę, postaram się przeczytać :).

    OdpowiedzUsuń