Autor: Bernard Cornwell
Tytuł: Ostatnie Królestwo
Wydawnictwo: Erica
Rok: 2010
ISBN: 9788362329076
Cena: 39,90 zł
Wyspy brytyjskie, dziewiąty wiek, czas wewnętrznych niepokojów, głodu i bezpardonowej walki o władzę. Czas największego najazdu Wikingów w historii.
Syn jednego z angielskich wielmożów, Uther, zostaje porwany w wieku 10 lat. Jako jedyny ocalały z pogromu całego rodu dorasta wśród szczęku mieczy, pod czułą opieką śmiertelnych wrogów.
Choć nauczył się żyć w zgodzie z zasadami Wikingów, w głębi duszy pozostaje synem Brytanii.
Na jego oczach upadają kolejne królestwa, dokonują się zdrady, przewroty i krwawe rzezie… Pewnego dnia będzie musiał podjąć decyzję, kim jest i któremu panu będzie służył.
Los zwiąże go z Alfredem, władcą ostatniego opierającego się Wikingom królestwa, i da sposobność, by stawił czoła legendarnym wikińskim wojom, przed którymi drży cała średniowieczna Europa. Spętany więzami honoru, lojalności i miłości, Uther stanie się tym, od którego zależeć będą losy całej Brytanii.
Po przeczytaniu dwóch książek z trylogii arturiańskiej Bernarda Cornwella byłam przekonana, że "Ostatnie królestwo" - pierwszy tom z cyklu "Wojny wikingów" już niczym mnie nie zaskoczy. Hm... chyba pora przestać myśleć o tym, jaka będzie książka, zanim się jej nie przeczyta, bo z książkami tak jak z ludźmi - pierwsze wrażenie może być bardzo mylące!
Wyjątkowo zaskoczyły mnie sceny bitewne, których w książce jest całkiem sporo. Są jednak opisane bardzo plastycznie - czuć klimat Anglii IX wieku a talentu narratorskiego Cornwell powstydzić się nie może. Nie ma ani jednego momentu, który by się dłużył. Podobnie "przemycane" fakty historyczne - ciekawe i absolutnie nie męczące. Wielkim plusem książki są realistyczne obrazy. Imponuje lekkość pióra i starannie ukształtowane postacie, których zachowania motywowane są miłością, chęcią zdobycia władzy lub po prostu przymusem obrony własnego życia.
Głównego bohatera - Uhtreda - poznajemy jako 10-letniego chłopca, któremu Wikingowie zamordowali ojca. Chłopak cudem unika śmierci - jest jedyną osobą, którą Duńczycy pozostawiają żywą, aby w przyszłości mogła zaświadczyć o ich męstwie i sile. Co więcej, Uhtred zostaje w obozie "wroga", ucząc się walki i innych zwyczajów. Czas płynie, a chłopak coraz bardzie zaprzyjaźnia się z Wikingami. Już wkrótce ktoś inny stanie się dla niego wzorem, a nawet drugim ojcem...
Coraz bardziej przekonuje się do opowieści opierających się na faktach historycznych, z nutą fantastyki i dobrego humoru. Cornwell już dołączył do grona moich ulubionych autorów, dlatego czekam na nowe pozycje. A na koniec - ciekawa jest sentencja na okładce książki, będąca jakby uzasadnieniem tematu i celu powstania tej opowieści:
PRZYSZŁOŚĆ RODZI SIĘ W OGNIU WOJNY
Również byłam miło zaskoczona książkami historycznymi:). "Ostatnie królestwo" także przypadło mi do gustu. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńkasandra_85
OdpowiedzUsuńOoo, zaraz wpadnę na Twego bloga i odnajdę recenzję :D (jeśli jest :) )
dostałam tę książkę w prezencie, ale jakoś nie mogę się przekonać i zacząć czytać... :)
OdpowiedzUsuńIsabelle
OdpowiedzUsuńJak zaczniesz to szybko kończysz, bo czyta się błyskawicznie :D Choć powiem szczerze, że ja też nie bardzo miałam na nią ochotę :D Wikingowie, historia... ale się opłaciło!
W wolnej chwili może i sięgnę po tą pozycję, chociaż wcale mnie do tego nie ciągnie. Recenzja ładna i naprawdę rzeczowa. Tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńTym razem podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńLena173
OdpowiedzUsuńTym razem to ja dziękuję bardzo! :) :*
Bujaczek
No wiesz co... :D
Mam na to chrapkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wikingów, dlatego też mam na nią chrapkę
OdpowiedzUsuńAgnes
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie ;)!
bibliofilka
A czytałaś może coś innego o Wikingach? Bo mnie jakoś zainteresowali ;)
Ja właśnie czytam "Nieprzyjaciela Boga" i tak mi się podoba ta trylogia, że chętnie przeczytam inne jego książki.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej mam ochotę sięgnąć po powieści historyczne, zwłaszcza książki Cornwella :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem... Jestem bezczelna :D
OdpowiedzUsuńViconia
OdpowiedzUsuńJa też czytałam - jest super ;)
enedtil
to nie miej ochoty, tylko sięgaj :P
Bujaczek
:* :D
Jeżeli chodzi o książkę to nie moje klimaty. Recenzja bardzo fajna, czekam na następną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Coraz częściej natykam się na książki tego autora, więc w końcu powinnam przeczytać :).
OdpowiedzUsuńNie miałam do tej pory styczności z książkami tego autora, a chyba powinnam ;P Kiedyś na pewno przeczytam "Ostatnie królestwo", bo wydaje się interesującą lekturą, po przeczytaniu twojej recenzji ;)
OdpowiedzUsuń