środa, 29 grudnia 2010

Konkurs sylwestrowy




Mój ulubiony bohater
Dzień dobry ;)
Wszyscy robią konkursy, robię i ja! 

PYTANIE KONKURSOWE: 
 Jakiego bohatera literackiego kochasz najbardziej i za co (dlaczego)? Krótko uzasadnij.

NAGRODA!
Jedna dowolna (wybrana przez zwycięzcę) książka, która jest dostępna w serwisie PODAJ

Odpowiedzi proszę zamieszczać w komentarzach pod dzisiejszą notką. Dokładnie za tydzień - 6 stycznia (do północy) odbędzie się ocenianie i przyznanie nagrody ;)

Najlepszą odpowiedź wybierze jury w składzie ja i moja przyjaciółka Hiliko.

Zapraszam do wzięcia udziału i pozdrawiam! :)

12 komentarzy:

  1. No tak tak, od siebie mogę zachęcić wszystkich do wzięcia udziału oraz życzyć powodzenia!:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Myron Bolitar.
    Pan Detektyw.
    Za to, że jest autentyczny- to tylko człowiek, za jego ironię, która pozwala mu lepiej egzystować na tym świecie i (być może) skrywać ból (nie ten fizyczny). Za to, że ma takie teksty i poczucie humoru ;) Również za inteligencję, bezinteresowność, taekwondo, za Wina ;), za bycie wyrozumiałym... Po prostu za to, że jest fajnym facetem :)
    (wiem, wiem moja wypowiedź nie jest napisana kwiecistym językiem :P)

    OdpowiedzUsuń
  3. MALUTKA CZAROWNICA z książki o tym samym tytule, autorstwa Preussler Otfried. Dlaczego?
    Dlatego, że dzięki Malutkiej Czarownicy wsiąknęłam w książki, na tej książce sama uczyłam się czytać, a Malutka Czarownica ...hm... swoją magią pozostałą na zawsze w moim sercu!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja powiem, że kocham Voldemorta i Snepe'a xD W sumie, to ciężko powiedzieć, dlaczego. Jestem już tak oryginalnie zbudowana, że z książek najbardziej podobają mi się czarne charaktery. Tak już mam. Są tacy... Groźni :) I szczerzy. I groźni w tej swojej szczerości xD Ogólnie są to bohaterowie, którzy z czarnych charakterów najbardziej utkwili mi w pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mały Książę, bo jest miłym i czarującym dzieckiem. Cały czas jest prostoduszny, można powiedzieć naiwny, nigdy nie kłamie i bezgranicznie wierzy innym. Szanuje poglądy każdego, ale samodzielnie dobiera sobie towarzystwo. Każdy z nas miał kiedyś podobne cechy - niestety, późniejsze życie, jego brutalność, rozczarowania, twarda rzeczywistość pozbawiły nas większości z nich. Tylko niekiedy potrafimy jeszcze spojrzeć na świat oczami dziecka. Poza tym cytaty: "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś" albo "Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" są nieśmiertelne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tak poza konkursem ;) Do książki "Charlie St. Cloud" nie trzeba się zniechęcać przez okładkę, ponieważ treść wszystko nadrabia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam w tym roku "Staroświecką historię" Magdy Szabo i główną siłą tej książki są właśnie bohaterowie- malowniczo sportretowani i o tak zdecydowanych charakterach, że niemal rozsadzają ramy tej książki. Jeśli kogoś mogłąbym wyróżnić to Emmę Gancsary. jako 16-letnia dziewczyna uciekła z mężczyzna neiakceptowanym przez rodzinę, który do tego jeszcze błyskawicznei roztrwonił jej i swój majątek. Mimo tego i ilicznych nieszczęść (podstępem odebrano jej najstarszą córkę), całe życie walczyła o integralność swojej rodziny, stworzyła swoim dzieciom ciepły dom (była zupełnie nowoczesną matką, mimo iz żyła w 19 wieku), a nawet podjęła próbę pracy zarobkowej (w tamtych czasach i sytuacji była to duża odwaga).
    A do tego byłą nie tylko matką- ale i ... femme fatale.
    Pewnei nei wyszło mi oddanie tej postaci, po więcej informacji należałoby sięgnąć do książki:).

    OdpowiedzUsuń
  8. O widzę, że masz podobnego ulubionego bohatera jak mój Kuba:) Dla mnie ulubioną bohaterką jest Dominika Chmura z "Piaskowej góry" :)Pozdrawiam jeszcze w starym roku:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkim dziękuję i czekam na następnych bohaterów ;) Iza - bardzo dobrze się udało ;) The_book - Sherlock Holmes jest najlepszy ;P Susie - odpisałam u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ania Shirley to moja ulubiona postać literacka. Praktycznie do na niej się wychowywałam , a potem dorastałam , co nadal robię. Oj kocham Anię za jej optymizm, piękno wewnętrzne, za wyobraźnię. Zdecydowanie rudowłosa istotka jest dla mnie Bratnią Duszą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak myślę i na pewno wielu jest bohaterów, których lubię. Ulubionego nie mam. Ale ostatnio dużo przeczytałam kryminałów Mankella i dlatego opiszę ich głównego bohatera Kurta Wallandera.
    To dzięki niemu pokochałam skandynawskie kryminały. Nie jest idealny, przystojny, otoczony pięknymi kobietami. Nie ma łatwego życia. Jest po rozwodzie, nie może dogadać się z córką, nie potrafi zatrzymać przy sobie kolejnej kobiety. Pije, czasem nawet za dużo. Ale ma jednocześnie talent do rozwiązywania trudnych spraw, okropnych morderstw czy zaginięć. Bardzo polubiłam jego postać, może właśnie dzięki niedoskonałościom, w jakiś sposób mu współczuję, ale jednocześnie widzę, że mimo problemów jakie ma, potrafi walczyć, ciągnąć jakoś to życie i osiągać spełnienie zawodowe.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam:). Moim ulubionym bohaterem ksiązkowym jest Bóg. Brzmi dziwnie i wcale nie chodzi tu o Biblię, której czytuję fragmenty, ale o postać Boga w książce "Chata" Wiliama P. Younga. Bóg jest w niej ukazany w ciele kobiety czarnej, nie w trójkącie na churce patrzacej z góry na ludzi. A jednak Bóg i tak pozostał czystą miłością, naprowadzał głównego bohatera na ścieżke daleką od cierpienia, wskazał mu drogę do wyzwolenia serca od nienawiści do zabójcy swej małej córeczki. Nie ingerował w jego wolę. Pomógł mu stać się człowiekeim szczęśliwym. Wolnym.

    OdpowiedzUsuń